Dlaczego Chiny nieustannie rosną w siłę, a Zachód traci impet? Poniżej dwa podstawowe powody.

SKRÓT: Chiny wykorzystują "najlepsze" wzorce kolonizacyjne stosowane przez dawne mocarstwa, które na Zachodzie z różnych przyczyn są eliminowane. Dostrzegając zaś rosnące znaczenie ekologii i niskoemisyjności w państwach wysokorozwiniętych Chiny przejmują rolę "truciciela świata" w zamian za jeszcze silniejsze uzależnienie Zachodu od własnego łańcucha dostaw.


1. Modus operandi zdobywania przez Chiny nowych stref wpływu jest, rzekłbym, bardzo "tradycyjny". Z powodzeniem bowiem stosowany był wcześniej przez takie kraje jak Wlk. Brytania czy Francja. - "Chińczycy dają kredyty na budowę kolei, drogi czy mostu, budują je chińscy robotnicy, wykorzystując chińskie materiały, a potem kraje afrykańskie muszą ten dług spłacić. Mają co prawda drogę czy kolej, ale zarządza nią chińska firma i zyski z niej idą na spłatę kredytu. To tak zwana >> dyplomacja długów << (...). Sri Lance, która zadłużyła się u Chin, Pekin zabrał na 99 lat port Hambantota - dokładnie tak samo jak Wlk. Brytania zabrała Chinom Hongkong. Te same metody kraje europejskie stosowały w XIX wieku" - tłumaczy dr hab. Michał Lubina z Instytutu Bliskiego i Dalekiego Wschodu Uniwersytetu Jagiellońskiego.

2. Od dobrych kilkunastu lat Zachód chce być ekologiczny. Wyraża się to przede wszystkim w samoograniczaniu pod względem produkcyjno-emisyjnym. Coraz więcej energii produkują źródła odnawialne, a nowe samochody mają być nisko-, a najlepiej zero-emisyjne. Jak jednak w takich warunkach utrzymać wzrost gospodarczy? Jak zachować wysoki stopień dobrobytu? Wszak wiele z ekologicznych rozwiązań wymaga poniesienia znacznych kosztów finansowych, które uderzają po kieszeni nawet najbogatszych. I tutaj z pomocą przychodzą Chiny. Współczesne Państwo Środka od niedawna emituje atmosfery więcej CO2 niż wszystkie państwa należących do Unii Europejskiej razem wzięte. Co istotne - w kolejnych latach różnica w emisjach między szeroko rozumianym Zachodem, a Chinami prawdopodobnie będzie się powiększać. Wszystko przez rosnącą produkcję dóbr wszelakich, powiązaną bezpośrednio z rosnącymi potrzebami konsumpcyjnymi krajów "pierwszego świata", które - tym samym - jeszcze mocniej uzależniają się od dostaw z Chin. Aby jednak sprostać zadaniu dostarczenia na rynki zachodnie odpowiedniej liczby produktów, potrzeba energii. Dużo energii. A tę najlepiej brać z... taniego węgla. - "75 proc polysiliconu do produkcji solarów pochodzi z Chin. Jest tani bo produkowany z węglowej energii. Boom na energię słoneczną w US i UE doprowadził do boomu węglowego w Chinach i rekordowej emisji CO2. Przynajmniej klimatyści mają dobre samopoczucie" - zauważa publicysta i dziennikarz Tomasz Wróblewski, powołując się na artykuł pt. "Behind the Rise of U.S. Solar Power, a Mountain of Chinese Coal", jaki pod koniec lipca 2021 r. ukazał się w The Wall Street Journal. Nakładanie na siebie przez bogate kraje różnego rodzaju "podatków od CO2" powoduje, że produkcja w Chinach staje się jeszcze bardziej opłacalna, a to przyspiesza tylko proces przenoszenia wytwórstwa do Azji. Emisje CO2 są de facto eksportowane z Zachodu na Wschód, przy czym Zachód udaje, że wszystko jest okey.

RESUME: Jedno jest pewne - aby przejąć pełną kontrolę nad światem Chiny wcale nie potrzebują wojennej konfrontacji z szeroko pojętym Zachodem. Wystarczy, że Państwo Środka będzie - tak jak do tej pory - wykorzystywało pojawiające się w państwach rozwiniętych trendy (np. na bycie eko) czy zagospodarowało przestrzenie, które Zachód z różnych przyczyn porzuca (np. mniejsze zainteresowanie rozwojem państw trzeciego świata). Wysoki status społeczno-cywilizacyjny Europy Zachodniej, osiągnięty poprzez dekady wyzysku kolonizacyjnego Afryki, Ameryki Południowej czy części Azji oraz wysokoemisyjnej gospodarki, staje się moralno-ekonomicznym balastem. Staje się (na własne życzenie) słabością, samoogranicznikiem, ekspansyjnym hamulcem, który Chiny bez skrupułów wykorzystają realizując swoją długofalową strategię "powrotu na należne im miejsce". 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dlaczego Niemcy nie chcą atomu w Polsce?

Czas na drenaż umysłów ze Wschodu. Bez sentymentu

Ustawy PIT, CIT & VAT: Kiedyś liczyły razem 50 stron. Dziś mają ponad 1000!