Stan wyjątkowy = brak możliwości skrócenia kadencji Sejmu
Przy okazji wprowadzenia stanu wyjątkowego na części terytorium Polski zwróciłbym uwagę na pewien detal, który nie wszystkim może od razu wpaść w oczy. Otóż podczas trwania tego stanu nie mogą być zmienione: Konstytucja, ordynacje wyborcze do Sejmu, Senatu i organów samorządu terytorialnego, ustawa o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej oraz ustawy o stanach nadzwyczajnych. Co jednak najistotniejsze - w czasie stanu wyjątkowego oraz w ciągu 90 dni po jego zakończeniu NIE MOŻE BYĆ SKRÓCONA KADENCJA SEJMU.
Na zdjęciu: Sejm (foto: Lukas Plewnia / Flickr.com CC BY-SA 2.0)
Co to może oznaczać w praktyce? Ano to, że gdyby nawet opozycji udało się przegłosować votum nieufności wobec rządu M. Morawieckiego (co teoretycznie jest obecnie możliwe), a następnie uwalić dwie kolejne kandydatury na prezesa Rady Ministrów (co teoretycznie również jest możliwe), to prezydent nie mógłby rozwiązać Sejmu i skrócić jego kadencji (mimo, iż w normalnych okolicznościach nie miałby innej opcji i musiałby to zrobić).
To tak na marginesie wprowadzenia stanu wyjątkowego.
Ps.
Aby była jasność - w Polsce to rozwiązanie (stan wyjątkowy) będzie zabezpieczało sytuację na pasie przygranicznym (tak jak na Litwie czy Łotwie), ale równocześnie... będzie zabezpieczało sytuację PiS w parlamencie. To fakt, który po prostu należy przyjąć do wiadomości.
Komentarze
Prześlij komentarz